niedziela, 2 grudnia 2012

I am (was) a walrus/Byłę morsę




Byłę  morsę

Jak pewnie część z was wie z listopadzie zaangażowałem się w  akcję Movember. Przez ponad miesiąc (powinno być dokładnie 30 dni, ale trochę oszukiwałem) nie goliłem wąsa. Co do reszy paszczy, to przystrzygłem się tylko raz. Generalnie wiedziałem na co się piszę i jak będzie wyglądała moja „broda”, ale i tak nie było łatwo.

Jedynym plusem całej tej akcji jest to, że rzeczywiście mnóstwo osób pytało się mnie dlaczego mam wąsa i czy teraz to już tak na zawsze, bo wygląda to dosyć dupnie. No to im tłumaczyłem, że Movember, że rak prostaty, że profilaktyka itp.

Minusów za to jest od groma:
- w czasie rośnięcia swędzi toto niemiłosiernie
- rośnie nierówno i ma tendencje do skupiania się po bokach (uniemożliwiło mi to podczas wczorejszego golenia zrobienie sobie na chwilę wąsika a’la Adolf)
- wygląda się jak wiecznie zaspany i niezadabny (to wina generalnego nie golenia, a nie tylko wąsa)
- po 3 tygodniach wąs jest na tyle długi, że czuje się go przy jedzeniu i piciu. Nie mam pojęcia jak wąsacze mogą z tym wytrzymać... Toż to niechigieniczne, niefajne i przede wszystkim wkurzające.

Pewnie bym mógł jeszcze kilka wymienić, ale nie o to chodzi. Bo pewnie za rok zrobię to jeszcze raz, tylko tym razem zarejestruję się na stronie gdzie będę mógł zbierać pieniądze (niestety ze względu na brak filii w Polsce, nie mogą one być przeznaczone na wspieranie badań nad męskimi nowotworami w Polsce).  Bo cała ta akcja jest ważna. Bo trzeba edukować i uświadamiać. Do tego podobają mi się wydarzenia, które są organizowane w trakcie tego miesiąca. Sam brałem udział w MoRun i wielce sobie chwalę tą imprezę.

Most of you should know that in November I got involved in the Movember action. For over a month (should have been 30 days, but I was cheating a little bit) I haven’t been shaving my moustache. The rest of my face was trimmed only once. I knew that it wouldn’t be easy from the very beginning but it didn’t make growing the moustache easier.

The biggest pro of the whole action was that it really drew attention. A lot of people, at work and friends, were asking me why I was growing a moustache and is it going to be like that forever. Most of them admitted that it didn’t look good. Well it just gave me an opportunity to explain and talk about Movember, cancer and the importance of prophylactics.
There are many more cons though:
-         Growing a beard is itchy
-         Moustache is not growing equally and tends to grow more on sides (it disallowed me to have a moustache a’la Adolf for a little bit)
-         Made me look like I was permanently not looking after myself and being late in the morning
-         After 3 weeks, the moustache became long enough to start to annoy me. I felt it during drinking and eating and I don’t understand how it is possible to live with a moustache through the life. It’s neither hygienic nor cool.
But fun is not the most important part of it. Definitely next year I will get involved in it again but I will register to raise money this time because education is important. Above all, I like the events going on through the whole month. I took part in the MoRun in London andI think that it was great.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz