sobota, 5 stycznia 2013

Wildlife Photographer of the Year

http://www.nhm.ac.uk



Od kilku lat regularnie chodzę zobaczyć dwie wystawy fotograficzne. Pierwszą z nich jest World Press Photo, a drugą Wildlife Photographer of the Year. Na WPP przyzwyczaiłem się do pokazywanego przez fotografów okrucieństwa i bezmyślności dzisiejszego świata. Będąc dzisiaj po raz trzeci na wystawie w National History Museum, która zawsze nastrajała mnie pozytywnie, odniosłem wrażenie, że zdjęcia będące do tej pory domeną konkursów reporterskich oraz właśnie World Press Photo, przeniknęły także do konkursu, mającego traktować de facto o naturze.

W żadnym wypadku nie ujmuję nic kunsztowi fotograficznemu i walorom artystycznym tych zdjęć. Nie uważam również, że zdjęcia dręczonych zwierząt powinny być ukrywane. Wręcz przeciwnie, powinno się uświadamiać społeczeństwo jaktylko się da. Zwyczajnie uderzyło mnie, że w tym roku na wystawie Wildlife Photographer of the Year było zwyczajnie smutniej.

Tak przy okazji, jakim kutasem trzeba być, żeby zabijać nosorożca dla resztek jego rogu (Większość Parków Narodowych i Rezerwatów praktykuje ucinanie rogów nosorożcom, żeby ochronić je przed kłusownikami. Niestety, często zdarza się, że nawet marne resztki są wycinane aby sprzedać je potem na czarnym rynku)? Albo odstrzelić goryla? Jak tak dalej pójdzie, to nasze dzieci będą patrzyły na te zwierzęta tak, jak my patrzymy na ptaki dodo albo inne tury. I nie chodzi tutaj tylko o sam odstrzał, ale też o robienie sobie zdjęć ze zwierzętami, które są trzymane w niewoli, nierzadko w skandalicznych warunkach. Sam mam zdjęcie z orłem zrobione dwa lata temu, ale ciągle czuję się z tym niekomfortowo gdy pomyślę jakie metody są stosowane aby nauczyć dzikie zwierzęta kooperacji z człowiekiem-turystą. Stąd moje opory przed wycieczkami na słoniach, zdjęciami z tygrysami czy innymi misiami. Nadal jednak nie wiem czy wszystkie miejsca i osoby oferujące takie usługi stosują takie praktyki. Stąd moje mieszane odczucia co do takich przyjemności.

Wracając do wystaw, to wydaje mi się, że do obejrzenia World Press Photo nie trzeba nikogo zachęcać, nie wiem jednak czy istnieje możliwość obejrzenia gdzieś tej drugiej. Jeżeli jednak zdarzy wam się być w Londynie do trzeciego marca, to koniecznie pójdzcie ją zobaczyć. Naprawdę warto.

Tak mi się dzisiaj zebrało na wynaturzenia.

For the last few years I have been regularly going to see two photography exhibitions. The First of them is the World Press Photo; the second is the Wildlife Photographer of the Year. On the WPP I got used to the fact that it’s full of cruelty and suffering. Although mostly it was connected with people, and caused by people. When I went today to the Natural History Museum to see photos which always made me feel good, I got the impression that the photos which were so far the domain of WPP and other journalism photography contests, somehow merged into the competition which should show the beauty of nature.

I’m not saying that these pictures were not good. All of them showed a high level of proficiency and quality. I also don’t think that they should not be shown to people. Actually they should be used as a way to make society aware of the way humans affect the environment. It just hit me that this year the Wildlife photographer of the Year was much more thought provoking.

By the way, how inhuman do you have to be to kill a rhino? (letting the rhino calf to die from dehydration and starvation) just to get a small stump (Most of National Parks and Reserves are practising cutting rhino’s horns to protected them from poaching. Although some of the poachers are cutting off the remains to sell it on the black market. The value of one kilogram of a horn is around £40000). If it will carry on this way a little bit longer, our kids may look at those animals like we are looking at dodos or another Caspian tiger. And this can be caused not only by shooting. I still have mixed feelings about making photos and having rides with animals kept in captivity (elephants, tigers, monkeys, eagles and many more). I have a photograph with an eagle and I still don’t feel comfortable with it. The knowledge about how they teach wild animals to be tame gives me a lot to think about.
I highly recommend seeing the Wildlife Photography exhibition. It is on until the 3rd of March and it’s definitely worth paying ten pounds for a ticket.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz