photo from here |
Podglądanie jest
fajne. Do tego jest uzależniające i skutkuje spadkiem produktywności o jakieś
30%. Bycie stalkerem jest jeszcze fajniejsze jeżeli wszystko odbywa się na
łonie natury. A już w ogóle niesamowicie, kiedy mogę robić to bez ruszania się
zza biurka. Co więcej nie chodzi o jakieś tam podglądanie znajomych na Facebook’u
(tam ciężko o naturę), czy też
celebrytów na ulicy. Słyszeliście kiedyś o “live webcams”? Oryginalnie były to takie kamery, w których można
było (za pewną opłatą) pooglądać sobie bardziej lub mniej (raczej mniej) ubrane
panie. Obecnie live cam oznacza także coś zupełnie innego.
Jakiś czas temu
znajomy wrzucił na swojego fanpage linka, od którego to wszystko się zaczęło.
Odpaliłem go i przez kolejne 45 minut podglądałem orły bieliki. Kilka dni później ktoś inny wrzucił link do kamery
nakierowanej na paśnik w puszczy białowieskiej. I powiem tyle, oglądanie żubrów też jest fajne.
Jeżeli nadal nie
wiecie o co chodzi, to wejdźcie na ten link:
Niestety projekt
Lasów Państwowych i Komitetu Ochrony Orłów o bielikach się zakończył i nie ma
już wglądu do ich gniazda. Na szczęście ma być kontynuowany w tym roku.
Jak już się
uzewnętrzniłem, to powiem dlaczego o tym piszę.
Oprócz tego, że dla
mnie obserwowanie przez jakiś czas tych zwierząt jest zwyczajnie interesujące,
to wydaje mi się, że takie projekty dają świetne źródło informacji o życiu
poszczególnych gatunków zwierząt. Do tej pory możliwość oglądania zwierząt w
warunkach naturalnych lub maksymalnie zbliżonych do takowych. Daje to olbrzymie
pole do popisu dla nauczycieli w szkołach do przeprowadzania zajęć, które będą
omawiały zachowanie zwierząt. Nie wiem, czy takie zajęcia już mają miejsce, nie
zdziwiłbym się gdyby tak było.
Naprawdę szkoda, że
nie możecie zobaczyć bielików, były znacznie ciekawsze niż żubry, które głównie
siedzą i jedzą. Czasami dzielą polanę z innymi gatunkami. Wiecie: sarny, dziki
i inne takie.
No, to teraz ja
znikam, a wy do żubrów, właśnie jedzą siano.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz