Wczoraj opisałem jak
działają pliki PDF na Kindle. Dzisiaj pokażę jak wygląda odczyt plików PDF
na tablecie Nexus7.
Czytanie plików PDF na tablecie NEXUS 7
Ekran:
Siedmiocalowy ekran
LCS (większy niż w Kindle) o rozdzielczości 1280x800 pikseli. Dzięki
zastosowaniu matrycy IPS LCD obraz jest bardzo wysokiej jakości i doskonale
oddaje kolory. Niestety nie posiada Gorilla Glass, aczkolwiek w ciągu dwóch
miesięcy użytkowania nie zauważyłem żadnych uszkodzeń ekranu. Minusem ekranu
jest dosyć niska jasność (czasami przydałoby się go jeszcze trochę rozświetlić)
oraz szkło,które mocnoodbija światło słoneczne. Oczywiście w wypadku tabletu
nie możemy mówić o technologii e-papieru, tak więc będzie on męczył oczy
bardziej niż Kindle, jednak nie aż tak, jak czytanie z ekranu laptopa. Może to
tylko moje odczucie, ale wydaje mi się, że wynika to z wygody użytkowania
tabletu.
W słońcu e-papier na Kindle zdecydowanie wygrywa z matrycą LCD |
Obsługiwane formaty:
Otwartość systemu
Android (oryginalnie w wersji Jelly Bean 4.1, od razu można zaktualizować do
4.2, co daje między innymi możliwość tworzenia profili użytkowników
synchronizujących się z indywidualnymi kontami Google, a co za tym idzie nie
mieszanie sobie w poczcie, książkach i zakładkach) pozwala na otwarcie
praktycznie dowolnego pliku wgranego na urządzenie. Nie znalazłem jeszcze
formatu tekstowego, który nie zostałby obsłużony przez przynamniej jeden z
prgramów dostępnych za darmo w Google Play.
Co z PDF’em?
Otwieranie plików
PDF sprowadza się do wyboru programu, którym chcemy to robić. Ja na swoim tablecie
najczęściej używam preinstalowanego Adobe Readera, ale zainstalowałem także
aplikacje, które zostały wypuszczone przez największe sklepy internetowe
zajmujące się sprzedażą książek i prasy w formie elektronicznej. Używam ich
jednak tylko do odczytu zakupionej prasy w formacie PDF oraz innych publikacji,
które zostały udostępnione tylko w tej formie (np. klasyka literatury na Nexto).
Gazeta Wyborcza w wydaniu na tablet. Wyświetlany w programie Nexto.pl |
Mediafun Magazyn otwierany za pomocą Adobe Reader'a |
Pierwsza różnica
względem Kindle polega na tym, że tekst automatycznie skaluje się do wielkości
ekranu. Nie ma więc potrzeby klikania, obracania czy innych akrobacji Zresztą
klikanie jest niemożliwe ze względu na brak fizycznych przycisków do nawigacji.
Jeżeli uznamy, że chcemy czytać dany artykuł w większym powiększeniu lub
przyjrzeć się lepiej wykresowi/zdjęciu, to wystarczy „uszczypnąć” lub obrócić
ekran. Nie trzeba wchodzić w menu, czy cokolwiek.
"Szczypanie ekranu" |
Niesamowitym
ułatwieniem w czytaniu artykułów, które posiadają wiele odnośników do innych
treści zamieszczonych w internecie jest możliwość przejścia do strony, na którą
odsyła dany link bezpośrednio z poziomu czytanego tekstu. Działa to na zasadzie
podobnej do znanych nam „okienek” z Windowsa. Kopiowanie tekstu też możemy
porównać do programów, które znamy z „dużych komputerów”. Mamy możliwość
zaznaczenia wybranego tekstu i jego skopiowania do schowka. Jest to zdecydowanie
wygodniejsze niż przepisywanie tekstu z ekranu Kindle w pole przeglądarki (o
przeglądarce, która znajduje się na urządzeniu powiem tylko, że stanowi ona
tylko i wyłącznie ostateczną deskę ratunku. Komfort jest mniej więcej taki jak
próba używania internetu na pierwszych telefonach wyposażonych w WAP).
Dodatkowo przy zsynchronizowaniu konta Google na tablecie i na komputerze
pozwala na zapisywanie zakładek do tej treści, które pojawią się automatycznie
w przeglądarce zainstalowanej na domowym urządzeniu lub laptopie.
Wygląd bloga w obydwóch przeglądarkach. Ta na Kindle ładowała się prawie minutę. |
PODSUMOWANIE:
Moim zdaniem do
czytania plików PDF zdecydowanie lepszym urządzeniem jest tablet. Kolorowy
obraz, możliwość dostosowania wielkości wyświetlania w szybki i komfortowy
sposób oraz wygodne używanie linków zawartych w tekście zdecydowanie przeważyły
nad takimi mankamentami jak brak e-papieru, czy krótszy czas pracy na baetrii
(Nexus’a ładuję codziennie, ale też używam go do przeglądania internetu,
oglądania filmów i słuchania muzyki. Kindle wytrzymuje po roku użytkowania ok 3
tygodni użytkowania).
Dla osób, które
chcą kupić Kindle również do czytania innych treści niż te zapisane w pliku PDF
polecam artykuł o konwersji PDF do formtu MOBI, który ukazał się na portalu Świat
Czytników. Mi jednak po pierwszych próbach konwersji EPUB i PDF do MOBI
odechciało się jakichkolwiek eksperymentów. W końcu nie po to wydaje się na
czytnik lub tablet tyle pieniędzy, żeby coś w nim nie działało i wymagało
obejścia.
Wydaje mi się, że
Kindle i Nexus 7 uzupełniają się. Oba są na tyle małe,że mieszczą się w wewnętrznej
kieszeni kurtki lub tylnej kieszeni spodni. Oczywiście noszenie dwóch na raz
może stanowić pewne utrudnienie, dlatego czytnik od Amazon’a został moim
towarzyszem podczas dłuższych podróży oraz gdy zabieram ze sobą plecak lub
torbę. Jest on oczywiście używany do codziennego
czytania książek.
Poniżej zdjęcia tych samych stron otwieranych na obu urządzeniach.
To chyba na tyle w
dniu dzisiejszym. Jeżeli będziecie mieli jakieś pytania, to zadajcie je w
komentarzach. Uniknę przez to powtarzania tych samych informacji kilkukrotnie,
a wy będziecie mogli znaleźć potrzebne wam wiadomości bez konieczności słania
maila lub informacji na Facebook’u.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz